Słowacki@eu

Itineraria podróży w zbliżeniu

Poszczególne etapy wyprawy Słowackiego

Opublikowany przez mil.chilinska@gmail.com

24 sierpnia 2020

Tekst: Urszula Makowska, wstęp: Milena Chilińska

5 czerwca 1836 roku Juliusz Słowacki wyjechał do Neapolu. 24 sierpnia z Neapolu udał się do Otranto i właśnie tę datę można traktować jako początek jego wielkiego wschodniego wojażu. Wyprawę, która w niezwykły sposób wpłynęła na imaginację poety, zakończył w Livorno 16 czerwca 1837, spędzając kilkudniową kwarantannę na statku. Oprócz ogólnej mapy podróży, na której zaznaczona została cała trasa Słowackiego, warto spojrzeć także na mniejsze, bardziej szczegółowe mapki konkretnych miejsc jego pobytu. W przybliżeniu oglądać możemy Egipt, Grecję, Jerozolimę i – mówiąc językiem epoki – Ziemię Świętą. Cały zaś szlak, oznaczony 63 zweryfikowanymi punktami, umożliwia współczesnym dokładne odtworzenie oraz prześledzenie drogi romantyka z największą możliwą dokładnością.

Rekonstrukcja trasy była możliwa dzięki pracy badaczy wielu dyscyplin, którzy musieli zmierzyć się z licznymi wątpliwościami. Oznaczone miejsca identyfikowano na podstawie rysunków i tekstów z Raptularza wschodniego, a także innych materiałów dotyczących życia i twórczości poety, jak choćby wspomnień i listów, a często indywidualnych obserwacji.

O inspirujących arkanach pracy badawczej, identyfikacji obiektów i rozszyfrowywaniu zagadek opowiada Urszula Makowska:

Miejsca i obiekty przedstawione na rysunkach Słowackiego z podróży wschodniej próbowałam identyfikować już dawniej, przed odnalezieniem Raptularza wschodniego. Kilka szkiców pochodzących z tego notatnika zostało jeszcze przed wojną sfotografowanych i opublikowanych. Były też dostępne rysunki z drugiego zeszytu, nazwanego Album rysunkowym z podróży na Wschód, a zachowanego w zbiorach Ossolineum.

W 2009 roku, kiedy jedynie niewielka część zasobów bibliotek i archiwów została zdygitalizowana i umieszczona w sieci, poprosiłam o pomoc panią dr Monikę Dolińską z działu Zbiorów Sztuki Starożytnej Muzeum Narodowego w Warszawie, która potwierdziła niektóre moje przypuszczenia co do lokalizacji ukazanych przez poetę miejsc. Jej sugestia dotycząca usytuowania reliefu z postacią biegnącego faraona (karta 64v) na X pylonie świątyni w Karnaku, oparta na opisie zamieszczonym w Topographical Bibliography (tom III, wyd. 2, Oxford 1972), okazała się trafna. Potwierdziły ją późniejsze ustalenia profesora Adama Łukaszewicza.

Pani Dolińska określiła też jeden z obiektów (karta 65v) jako nieistniejącą już świątynię w Armant, dokładnie odrysowaną w Description de l’Égypte. Do tego francuskiego wielotomowego dzieła sięgałam odtąd regularnie, studiując inne egipskie widoki z Raptularza. Wspomniana Armant (grecka Hermonthis) jest chyba jedyną miejscowością na trasie podróży Słowackiego, która nie pojawia się w żadnych wcześniejszych opracowaniach. Poeta nigdzie o niej nie pisał, ale świadectwem jego obecności (i urzeczenia wdziękiem ruin) w Armant są rysunki w obu podróżnych notatnikach. Prace z tego drugiego zeszytu, przechowywanego w Ossolineum, w większości opatrzone datą i nazwą miejsca, były z tego powodu uwzględniane już dawniej przy rekonstrukcji kolejnych etapów wojażu. Dla mnie stanowiły ważne odniesienie w przypadku kilku egipskich zabytków, łodzi nilowej, Doliny Jozafata czy widoku gór Libanu z kart Raptularza.

Korzystałam również z pomocy wielu innych osób. Ustalenie miejsca, skąd Słowacki rysował widoki klasztoru Betcheszban i okolicznych gór (karty 58r i 59v), nie byłaby możliwe bez fotografii zrobionych na miejscu, które udostępnił mi pan dr Marcin Leszczyński. Udzielał mi on poza tym korespondencyjnych konsultacji (niekiedy kilkudniowych), dzieląc się swoją wiedzą i wykazując niesłabnącą cierpliwość.

Z kolei na egzemplarz lampy, którą poeta narysował na karcie 61r, zwrócił moją uwagę profesor Marek Troszyński, kiedy w 2014 roku zwiedzaliśmy wspólnie Muzeum Adama Mickiewicza w Śmiełowie. Cenne wskazówki bibliograficzne otrzymałam też od moich przyjaciół z Instytutu Sztuki PAN – od dr Anny Straszewskiej (z dziedziny kostiumologii) i dra Tadeusza Zadrożnego (z zakresu topografii i ikonografii Jerozolimy). Przy rozszyfrowywaniu budowli, pejzaży, ubiorów czy sprzętów naszkicowany przez poetę przejrzałam kilka tysięcy dawnych rycin i obrazów oraz pewnie tyle samo współczesnych zdjęć. Przekartkowałam ponad setkę pamiętników, opisów podróży i rozmaitych artykułów. Choć starałam się prowadzić poszukiwania w miarę metodycznie, zdarzało mi się trafić na niektóre tropy przez przypadek. Na ogół docierałam do poszukiwanego widoku drogą eliminacji. Aby na przykład zidentyfikować panoramę Otranto (karta 69v), obejrzałam na obrazkach wszystkie twierdze nad wodą na trasie podróży poety, łącznie z miejscami niewymienionymi w jego notatkach i listach.

W podobny sposób ustaliłam, jakie obiekty widoczne są w tle rysunku z postacią Brzozowskiego (karta 1v) – wzięłam pod uwagę wszystkie wzgórza, z których widać miasto i które mają na szczycie jakąś budowlę. Okazało się, że tylko ateński Museion z pomnikiem grobowym Filopapposa odpowiadał naszkicowanym realiom.

Bez większego trudu udało mi się rozwiązać zagadkę warownej wieży, pojawiającej się na kartach 47r, 64v, 65r i 65v, 67v i 74r. Bardzo rzadko można znaleźć ją na współczesnych fotografiach z Egiptu, ale jest dość popularnym motywem na dawnych zdjęciach i rycinach. Występuje też w licznych relacjach podróżników, także polskich, którzy dziwili się przeznaczeniu owych budowli, stawianych w sąsiedztwie osiedli lub wśród ruin starożytnych zabytków. Były to gołębniki, budowane z glinianych naczyń i otoczone na jednej lub dwu kondygnacjach suchymi gałązkami, na których mogły przysiadać ptaki.

Długo natomiast opierał mi się obiekt w kształcie litery Y stojący na łodzi (karta 64r). Dopiero przeglądając, po raz może dwudziesty, kolekcje najwcześniejszych fotografii ze Wschodu, rzuciłam okiem na nietypowo skomponowany dagerotyp z ujęciem pokładu nilowej łódki. Za półkolistą konchą kryjącą kuchnię widać tu górną część pionowego wspornika wzmocnionego symetrycznymi ramionami, na którym albo kładziono drąg stanowiący rusztowanie dla improwizowanego namiotu chroniącego przed słońcem, albo opierano na nim zwiniętego żagla. Kiedy zrozumiałam konstrukcję tej podpory i jej miejsce na pokładzie dahabii, zaczęłam ją zauważać na innych dziewiętnastowiecznych obrazach ukazujących żeglugę na Nilu.

O zagadkach Ziemi Świętej cdn.

Projekt wspaniałych map podróży sporządził Wojciech Prusakiewicz – Artepagina.com. Dziękujemy za tą niezwykle owocną współpracę!