Słowacki@eu

Małe wyjaśnienie do dużej podróży Słowackiego po Ziemi Świętej

Opublikowany przez mil.chilinska@gmail.com

9 października 2020

Tekst i fotografie: Elżbieta Jastrzębowska, wstęp: Milena Chilińska

„Juliusz Słowacki zaledwie trzy razy wspominał w swoim poemacie przyczynę oraz cel peregrynacji do Ziemi Świętej. Tylko Golgota i Góra Oliwna trafiły ostatecznie do poematu jako loca sancta. A jednak trasa i okoliczności podróży poety między 4 i 27 stycznia 1837 roku są możliwe do odtworzenia na podstawie trzech późniejszych listów do matki, notatek zapisywanych w trakcie wyprawy oraz identyfikacji topograficznej trzech lub czterech rysunków poety z Raptularza wschodniego”[1] – pisze prof. Elżbieta Jastrzębowska, archeolożka klasyczna i historyczka sztuki wczesnochrześcijańskiej. Uczona, niejako w kuluarach, dzieli się opowieścią o tajnikach pracy nad identyfikacją rysunków z Raptularza wschodniego, najciekawszych aspektach i trudnościach, z którymi musiała zmierzyć się, określając miejsca na mapie podróży Słowackiego po Ziemi Świętej.

J. Słowacki, karta 62v Raptularza wschodniego, budowla w pejzażu

Niewątpliwie najciekawszą i najbardziej emocjonującą stroną identyfikacji miejsc odwiedzanych przez Słowackiego w Palestynie w 1837 była moja wyprawa do tych miejsc w lipcu 2016 r. Zaś ze wszystkich miejsc, których rozpoznanie w większości nie budzi zastrzeżeń, najbardziej intrygującym celem moich podróży po Izraelu było Ain es-Sultan lub Ein al-Sultan, czyli Źródła Elizeusza na zachodnim brzegu Jordanu koło Jerycha. Moja identyfikacja z tym właśnie miejscem rysunku poety w Raptularzu (karta 62v) opiera się na kilku przesłankach. Przedstawię je w punktach, ilustrując dowodzenie fotografiami z podróży.

1. Rysunek przedstawia rozlewisko kilku strumieni z mostkiem na pierwszym planie, flankowanym przez dwie kolumienki zwieńczone okrągłymi kamieniami; z lewej strony niewysoki mur (niższy od kępy trzcin na drugim planie); pośrodku frontu muru wąski otwór zwieńczony łukiem w prostokątnym obramowaniu, ponad wylewającą się zeń wodą; nad murem z lewej strony dwa nieokreślone pionowe i rozczłonkowane występy; w tle rysunku, za płaskim terenem masyw górski o dwóch szczytach.

2. Rysunek znajduje się w Raptularzu pomiędzy dwoma widokami Jerozolimy i wizerunkami ludzi w strojach wschodnich, wśród nich kobiet druzyjskich z wysokimi nakryciami głowy (tantour), typowymi w XIX wieku w Palestynie i Libanie.

3. We wszystkich zachowanych notatkach podróżnych Słowackiego jedyna wzmianka o dużym podmokłym terenie, pojawia się tylko odnośnie okolic Morza Martwego koło Jerycha, czyli niedaleko ujścia Jordanu do tego morza: „bagno, w którym się konie prawie topią”[2]. W tym samym czasie o okolicznych ogrodach Jerycha ks. Ignacy Hołowinski napisał, iż „ożywia (je) strumień Elizeusza rozdzielony na wiele malutkich poników”[3]. Zaś Maurycy Mann, który odwiedził to miejsce piętnaście lat później, jeszcze dokładniej opisał to miejsce: „Równie obfitego źródła nie widziałem nigdzie: tworzy ono nader piękny strumień do ośmiu stóp szeroki, na stopę głęboki, dzielący się na różne odnogi, z których jedna płynie pół mili do Jerycha”[4].

4. Miejsce nazywa się źródłami Elizeusza w nawiązaniu do II. Ks. Królewskiej (2, 19-22). Prorok miał tu dokonać cudu zamiany niezdrowej, gorzkiej wody w słodką. Potem przez wieki był to ulubiony cel wytchnienia nie tylko dla Żydów i Chrześcijan, ale też dla Muzułmanów. Byłam tam w lipcu, w temperaturze 40-50º, kiedy ta oaza-ogród wyglądała już inaczej: z odrestaurowanymi niedawno basenami, kanałami i budynkami urządzeń wodnych, z których jedno (częściowo zachowane) przypomina prostokątną budowlę z rysunku poety. Wszystko leży na krańcu pól, u stóp ruin najstarszego Jerycha sprzed 10 000 lat, a dalej na zachodzie wznoszą się góry Kwarantanny, których zarys jest podobny do wzgórz na horyzoncie z rysunku Słowackiego.

5. W okolicy nie brak też wysokich trzcin przy strumykach, zwłaszcza bujnie rozrośniętych wzdłuż brzegów dolnego Jordanu.

6. W dużym basenie wodnym u wejścia do tej oazy ochłody stoją kamienne kolumienki zwieńczone okrągłymi kamieniami, podobne do tych narysowanych na mostku.

Wydaje się zatem dość prawdopodobne, że Słowacki wykonał swój rysunek jeszcze w Palestynie, a nie w Syrii czy Libanie. Po prostu, odpoczywając po groźnej przygodzie, niemal uniknąwszy utopienia siebie i konia w grzęzawisku, a nawet niebezpieczeństwa jego utraty, wyciągnął Raptularz i narysował to, co zobaczył w miejscu ratunku. Dr Urszula Makowska inaczej identyfikuje mur budowli wodnej z rysunku poety (Raptularz, t. II ss. 498-504) – jako podróżny khan w północnej Galilei lub z późniejszej drogi poety od jeziora Tyberiadzkiego do Damaszku. Znam z autopsji tereny u stóp wzgórz Golan, strumieni tam brak, poza wąskim korytem górnego Jordanu, od którego droga do Damaszku szybko się oddala. Zaś na początku 1837 r. większość tamtejszych budynków mieszkalnych, publicznych i sakralnych (w tym cała Tyberiada) została doszczętnie unicestwiona silnym trzęsieniem ziemi tylko 3 tygodnie wcześniej zanim dotarł tam Słowacki. Wspomina on zresztą dwa „rozwalone khany”, których stan zmusił go do snu na ziemi pod gołym niebem.

Autorka: prof. dr hab. Elżbieta Jastrzębowska

Fotografia na banerze: A distant view of Jerusalem; some people with camels resting by a pool. Coloured lithograph by Louis Haghe (1842) after David Roberts (Jerusalem april 1839). Zob.

Przypisy: 1. J. Jastrzębowska, Itinerarium Słowackiego po Ziemi Świętej: „addenda et corrigenta archeologico-historica”, w: „Raptularz wschodni Juliusza Słowackiego” , red.  M. Kalinowska, E. Kiślak, Z. Przychodniak, t. III Studia i interpretacje, DiG, Warszawa 2019, s. 298; 2. J. Słowacki, Aneks. Karty wyjęte z „Raptularza”, w: „Raptularz wschodni Juliusza Słowackiego” , red.  M. Kalinowska, U. Makowska, Z. Przychodniak, M. Troszyński, D. Kaja, t. II Edycja – komentarz – objaśnienia, DiG, Warszawa 2019, s. 643; 3. I. Hołowiński, Pielgrzymka do Ziemi Świętej odprawiona przez x. Hołowińskiego, t. 4, Bawarska Biblioteka Państwowa, Glücksberg 1844, s. 70; 4.

Oprac. Milena Chilińska