Rękopis
Powrót
„Non ce” – rzekł sługa – ...„Więc spać tu – na ziemi…[1]
Wszak to nie ściany – lecz z łuczywy krata
Pajęczynami wybita czarnemi” –
A ja dodałem: „jak horyzont świata
Zawarty zewsząd... bez okien, którędy
Dusza by mogła wyjść za zmysłów błędy....”

I zakończyłem słowami – „daj świécy!”
Świecy! – rzekł kompan? wszak tu wiatr zagasi[2]
Słońce w lichtarzu – księżyc w szabaśnicy!”[3]
Rzekłem… „Gjuljano hej! tho se mu krassi...*[4]
Gorzkie jak piołun – niech Bóg będzie z nami,
Jest co jeść – nie ma – więc tho se mu psami”.[5]

To się po grecku znaczy: daj mi chleba
Przyniosł... postawił... i znowu zapytał
Bardzo układnie – „czego panom trzeba?”
A gdym na chlebie zębami pozgrzytał,
Zdjęty przeczuciem nieszczęśliwych wróżek,
Nie spodziewając się, wołałem – „łóżek...

I światła... światła... tu jak na biegunie
Północnym ciemno – i wiatr wszędy świszcze,
Pusto jak w zgniłym orzechu świstunie” –
Tu mój towarzysz rzekł – „więc ja przepiszczę
Na hebanowym moim flażolecie
Tę noc, przepędzę ją najlepiej w świecie”.

I już wyciągał wiatro-brzmiący bardon,
Lecz ledwie zaczął donośnie [w] otwory
Przegrywać – jakiś głos – „I beg you pardon[6]
But I don’t like the music, I am sorry” –
Z prawej się strony wydobył przez kratki.
Anglik zamknięty był do drugiej klatki

* Wino w całej Grecji zaprawiają żywicą [przyp. aut.]
k. 27r
                                                                                                                   51.

Non ce – rzekł sługa –…Więc spać tu – na ziemi
Wszak to nie ściany – lecz z łuczywy krata
Pajęcżynami wybita czarnemi –
A ja dodadałem jak horyzont swiata[I]
Zawarty zewsząd… bez okien ktorędy
Dusza by mogła wyjść za zmysłow błędy....

J zakończyłem słowami – daj swiécy!
                  rzekł kompan?     wszak tu wiatr zagasi
Swiecy! towarzysz odparłwiatr zagasi
Słońce w lichtarzu –
W takiej latarni… słonce xiężyc w szabasnicy
Rzekłem… Gjuljano hej! tho se mu kraʃsi... (I) [II]
Gorzkie jak piołun – niech Bóg będzie z nami
Jest co jeść – nie ma – więc tho se mu psami.

To się po grecku znaczy daj mi chleba
Przyniosł… postawił… i znowu zapytał
Bardzo układnie – czego panom trzeba
A gdym na chlebie zębami pozgrzytał
Zdjęty przeczuciem nieszczęśliwych wrożek
Nie spodziewając się wołałem – łożek…

J swiatła… swiatła… tu jak na biegunie
Połnocnym ciemno – i wiatr wszędy swiszcze
Pusto jak w zgniłym orzechu swistunie –
Tu moj towarzysz rzekł – więc ja przepiszczę
Na hebanowym moim flazolecie
Te noc, przepędzę ją najlepiej w swicie[III]

J już wyciągał wiatro-brzmiący bardon
Lecz ledwie zaczął […] otwory
Przegrywać – jakiś głos – J beg you pardon
But J don’t like the music, J am sorry –
Z prawej się strony wydobył przez kratki
Anglik zamknięty był do drugiej klatki

(I) Wino w całej Grecyi zaprawiają żywicą –[IV]
k. 27r

[1] „Non ce” (właśc. „Non c’è”, wł.) – nie ma.

[2] „rzekł kompan? wszak tu wiatr zagasi” wpisane nad przekreślonym: „towarzysz odparł… wiatr zagasi”.

[3] „Słońce w lichtarzu” nad przekreślonym „W takiej latarni... słońce”.

[4] „tho se mu krassi” (nowogr.) – daj mi wina (zniekształcony nowogrecki).

[5] „tho se mu psami” (nowogr.) – daj mi chleba (zniekształcony nowogrecki).

[6] „I beg you pardon…” (ang.) – Przepraszam, ale nie lubię muzyki, przykro mi. Poprawnie: „I beg
your pardon”.

[I] W autografie wyraz „dodadałem” [dodałem] napisany na wcześniejszym innym.

[II] Odnośnik i przypis poety wpisane ołówkiem.

[III] Początek wersu przerobiony z innych wyrazów. M. Kridl odczytuje: „J tak” zamienione na
„Tę noc”, i dalej „ją” na pierwotnym „noc”.

[IV] Przypis poety dopisany ołówkiem u dołu strony.

„Non ce” – rzekł sługa – ...„Więc spać tu – na ziemi…[1]
Wszak to nie ściany – lecz z łuczywy krata
Pajęczynami wybita czarnemi” –
A ja dodałem: „jak horyzont świata
Zawarty zewsząd... bez okien, którędy
Dusza by mogła wyjść za zmysłów błędy....”

I zakończyłem słowami – „daj świécy!”
Świecy! – rzekł kompan? wszak tu wiatr zagasi[2]
Słońce w lichtarzu – księżyc w szabaśnicy!”[3]
Rzekłem… „Gjuljano hej! tho se mu krassi...*[4]
Gorzkie jak piołun – niech Bóg będzie z nami,
Jest co jeść – nie ma – więc tho se mu psami”.[5]

To się po grecku znaczy: daj mi chleba
Przyniosł... postawił... i znowu zapytał
Bardzo układnie – „czego panom trzeba?”
A gdym na chlebie zębami pozgrzytał,
Zdjęty przeczuciem nieszczęśliwych wróżek,
Nie spodziewając się, wołałem – „łóżek...

I światła... światła... tu jak na biegunie
Północnym ciemno – i wiatr wszędy świszcze,
Pusto jak w zgniłym orzechu świstunie” –
Tu mój towarzysz rzekł – „więc ja przepiszczę
Na hebanowym moim flażolecie
Tę noc, przepędzę ją najlepiej w świecie”.

I już wyciągał wiatro-brzmiący bardon,
Lecz ledwie zaczął donośnie [w] otwory
Przegrywać – jakiś głos – „I beg you pardon[6]
But I don’t like the music, I am sorry” –
Z prawej się strony wydobył przez kratki.
Anglik zamknięty był do drugiej klatki

* Wino w całej Grecji zaprawiają żywicą [przyp. aut.]
k. 27r
                                                                                                                   51.

Non ce – rzekł sługa –…Więc spać tu – na ziemi
Wszak to nie ściany – lecz z łuczywy krata
Pajęcżynami wybita czarnemi –
A ja dodadałem jak horyzont swiata[I]
Zawarty zewsząd… bez okien ktorędy
Dusza by mogła wyjść za zmysłow błędy....

J zakończyłem słowami – daj swiécy!
                  rzekł kompan?     wszak tu wiatr zagasi
Swiecy! towarzysz odparłwiatr zagasi
Słońce w lichtarzu –
W takiej latarni… słonce xiężyc w szabasnicy
Rzekłem… Gjuljano hej! tho se mu kraʃsi... (I) [II]
Gorzkie jak piołun – niech Bóg będzie z nami
Jest co jeść – nie ma – więc tho se mu psami.

To się po grecku znaczy daj mi chleba
Przyniosł… postawił… i znowu zapytał
Bardzo układnie – czego panom trzeba
A gdym na chlebie zębami pozgrzytał
Zdjęty przeczuciem nieszczęśliwych wrożek
Nie spodziewając się wołałem – łożek…

J swiatła… swiatła… tu jak na biegunie
Połnocnym ciemno – i wiatr wszędy swiszcze
Pusto jak w zgniłym orzechu swistunie –
Tu moj towarzysz rzekł – więc ja przepiszczę
Na hebanowym moim flazolecie
Te noc, przepędzę ją najlepiej w swicie[III]

J już wyciągał wiatro-brzmiący bardon
Lecz ledwie zaczął […] otwory
Przegrywać – jakiś głos – J beg you pardon
But J don’t like the music, J am sorry –
Z prawej się strony wydobył przez kratki
Anglik zamknięty był do drugiej klatki

(I) Wino w całej Grecyi zaprawiają żywicą –[IV]
k. 27r

[1] „Non ce” (właśc. „Non c’è”, wł.) – nie ma.

[2] „rzekł kompan? wszak tu wiatr zagasi” wpisane nad przekreślonym: „towarzysz odparł… wiatr zagasi”.

[3] „Słońce w lichtarzu” nad przekreślonym „W takiej latarni... słońce”.

[4] „tho se mu krassi” (nowogr.) – daj mi wina (zniekształcony nowogrecki).

[5] „tho se mu psami” (nowogr.) – daj mi chleba (zniekształcony nowogrecki).

[6] „I beg you pardon…” (ang.) – Przepraszam, ale nie lubię muzyki, przykro mi. Poprawnie: „I beg
your pardon”.

[I] W autografie wyraz „dodadałem” [dodałem] napisany na wcześniejszym innym.

[II] Odnośnik i przypis poety wpisane ołówkiem.

[III] Początek wersu przerobiony z innych wyrazów. M. Kridl odczytuje: „J tak” zamienione na
„Tę noc”, i dalej „ją” na pierwotnym „noc”.

[IV] Przypis poety dopisany ołówkiem u dołu strony.