Rękopis
Powrót

                                    Pieśń V. Podróż konna

 

Czytałem kiedyś wielkie porównanie….
Jak wystawiony na niebieskie rosy
Pielgrzym, gdy ze snu głębokiego wstanie,
Listek uwiędły, co mu spadł na włosy,
Odrzuca z czoła – Takeś ty skaliste
Nakrycie grobu precz odrzucił, Chryste!*

Lecz kiedy przyjdzie zmartwychwstanie ludu,
Kiedy się skończy sen pełny omamień,
Jakiegoż trzeba będzie wtenczas trudu,
Aby odwalić nasz grobowy kamień. –
Ów marmur pełny naszych cierpień rytych,
Na którym modlą się dzieci – zabitych.

Patrząc na oczy pełne błyskawicy,
Na czoło króla płomieni – brązowe,
Pytałem znanej mu już tajemnicy,
Bo sam odwalał kamienie grobowe
Z grobu uśpionej głęboko ojczyzny,
Musi znać leki – bo zna wszystkie blizny.

Pytałem Greka… ale w nim już nie ta
Z kradzionym ogniem pierś Prometeusza,
Moje pytanie było jak Hamleta
Metafizyczne słowo – czy śni dusza?
Kładzione zawsze na grobach od wieka,
Nierozwiązane dotąd… przez człowieka.

* Oda Manzoniego – na Zmartwychwstanie J. Ch. [przyp. aut.].

k. 20v
38.
                                                Pieśń V Podróż konna.

                Czytałem kiedyś wielkie porównanie....
                Jak wystawiony na niebieskie rosy
                Pielgrzym gdy ze snu głębokiego wstanie
                Listek uwiędły co mu spadł na włosy
                Odrzuca z czoła – Takeś ty skaliste
                Nakrycie grobu precz odrzucił Chryste! (l)[I]

                Lecz kiedy przyjdzie zmartwychwstanie ludu
                Kiedy się skończy sen pełny omamień[II]
                Jakiegoz trzeba będzie wtenczas trudu
                Aby odwali nasz grobowy kamień. –[III]
                Ow marmur pełny naszych cierpień rytych
                Na ktorym modlą się dzieci – zabitych.

                Patrząc na oczy pełne błyskawicy
                Na czoło krola płomieni – bronzowe[IV]
                Pytałem znanej mu już tajemnicy
                Bo sam odwalał kamienie grobowe
                Z grobu uspionej głęboko ojczyzny
                Musi znać leki – bo zna wszystkie blizny

                Pytałem Greka… ale w nim już nie ta
                Z kradzionym ogniem piers Prometeusza
                Moje pytanie było jak Hamleta
                Metafizyczne słowo – czy sni dusza
                Kładzione zawsze na grobach od wieka[V]
                Nierozwiązane dotąd… przez człowieka.

    (I) Oda Manzoniego – na Zmartwychwstanie J. Ch.[VI]
k. 20v

[I] Przypis i odnośnik wpisane przez poetę ołówkiem.

[II] „Kiedy” – przerobione najpewniej z „Gdy”.

[III] Po „kamień” – poeta najpierw napisał trzy kropki, a następnie na dwóch z nich – myślnik.

[IV] „króla” – przerobione z „greka”.

[V] Zdaniem M. Kridla zanim poeta napisał „zawsze”, rozpoczął inny wyraz: daw[no] (1925), dot[ąd]
(DW).

[VI] Przypis wpisany przez poetę ołówkiem i oddzielony od tekstu głównego poziomą kreską.

                                    Pieśń V. Podróż konna

 

Czytałem kiedyś wielkie porównanie….
Jak wystawiony na niebieskie rosy
Pielgrzym, gdy ze snu głębokiego wstanie,
Listek uwiędły, co mu spadł na włosy,
Odrzuca z czoła – Takeś ty skaliste
Nakrycie grobu precz odrzucił, Chryste!*

Lecz kiedy przyjdzie zmartwychwstanie ludu,
Kiedy się skończy sen pełny omamień,
Jakiegoż trzeba będzie wtenczas trudu,
Aby odwalić nasz grobowy kamień. –
Ów marmur pełny naszych cierpień rytych,
Na którym modlą się dzieci – zabitych.

Patrząc na oczy pełne błyskawicy,
Na czoło króla płomieni – brązowe,
Pytałem znanej mu już tajemnicy,
Bo sam odwalał kamienie grobowe
Z grobu uśpionej głęboko ojczyzny,
Musi znać leki – bo zna wszystkie blizny.

Pytałem Greka… ale w nim już nie ta
Z kradzionym ogniem pierś Prometeusza,
Moje pytanie było jak Hamleta
Metafizyczne słowo – czy śni dusza?
Kładzione zawsze na grobach od wieka,
Nierozwiązane dotąd… przez człowieka.

* Oda Manzoniego – na Zmartwychwstanie J. Ch. [przyp. aut.].

k. 20v
38.
                                                Pieśń V Podróż konna.

                Czytałem kiedyś wielkie porównanie....
                Jak wystawiony na niebieskie rosy
                Pielgrzym gdy ze snu głębokiego wstanie
                Listek uwiędły co mu spadł na włosy
                Odrzuca z czoła – Takeś ty skaliste
                Nakrycie grobu precz odrzucił Chryste! (l)[I]

                Lecz kiedy przyjdzie zmartwychwstanie ludu
                Kiedy się skończy sen pełny omamień[II]
                Jakiegoz trzeba będzie wtenczas trudu
                Aby odwali nasz grobowy kamień. –[III]
                Ow marmur pełny naszych cierpień rytych
                Na ktorym modlą się dzieci – zabitych.

                Patrząc na oczy pełne błyskawicy
                Na czoło krola płomieni – bronzowe[IV]
                Pytałem znanej mu już tajemnicy
                Bo sam odwalał kamienie grobowe
                Z grobu uspionej głęboko ojczyzny
                Musi znać leki – bo zna wszystkie blizny

                Pytałem Greka… ale w nim już nie ta
                Z kradzionym ogniem piers Prometeusza
                Moje pytanie było jak Hamleta
                Metafizyczne słowo – czy sni dusza
                Kładzione zawsze na grobach od wieka[V]
                Nierozwiązane dotąd… przez człowieka.

    (I) Oda Manzoniego – na Zmartwychwstanie J. Ch.[VI]
k. 20v

[I] Przypis i odnośnik wpisane przez poetę ołówkiem.

[II] „Kiedy” – przerobione najpewniej z „Gdy”.

[III] Po „kamień” – poeta najpierw napisał trzy kropki, a następnie na dwóch z nich – myślnik.

[IV] „króla” – przerobione z „greka”.

[V] Zdaniem M. Kridla zanim poeta napisał „zawsze”, rozpoczął inny wyraz: daw[no] (1925), dot[ąd]
(DW).

[VI] Przypis wpisany przez poetę ołówkiem i oddzielony od tekstu głównego poziomą kreską.