
Czy pod nim jako pod niebieskim duchem
Cicha się łódka nastąpiona nie gnie?
Czy jego wiosło nie słyszane uchem?
Czy ogień za nim jak pies wierny biegnie?
Jak on wygląda – gdy błękitne morze
Pięć jego czółen oblało w Bosforze?
Sułtan go widzi…. lecz zniszczyć niezdolny.
Nie zgasi nawet płomyka w stambułce
Wodza greckiego. – Oto konik polny[1]
Usiadł przede mną na cichej rzeczułce[2]
I suszy skrzydeł przezroczystych szkiełka
Błyszcząc się w słońcu by tęczy perełka..[3]
I suchą nogą – na źdźble żółtej słomy
Dziecko powietrza… wędruje na łódce[4]
Przez zwierciadlane rzeczułki załomy
I port w rozchwianej znajdzie niezabudce
Albo popłynie dalej z nurtem wody
Pod brzóz płaczących nachylone chłody.
A kiedy płynął – i srebrzystym rysem[5]
Znaczył rzeczułki fale zwierciadlane,
Myśl moja cała… z wielkim Kanarisem
Płynęła za nim… w kraje malowane
Piękną przyszłością… i widziałem życie
Z twarzą na słońcu – z oczyma w błękicie.
36. Czy pod nim jako pod niebieskim duchem Cicha się łodka nastąpiona nie gnie? Czy jego wiosło nie słyszane uchem? Czy ogień za nim jak pies wierny biegnie? Jak on wygląda – gdy błękitne morze Pięc jego czołen oblało w Bosforze? Sułtan go widzi.... lecz zniszczyć nie zdolny Nie zgasi nawet płomyka w stambułce Oto Wodza Greckiego. –Jak tenkonik polny UsiadłCo siadłprzedemną na cichej rzeczułce J suszy skrzydeł przezroczystych szkiełka Błyszcząc sięPłynąc błękitemw słońcu jakby tęczy perełka.. J suchą nogą – na zdzble żołtej słomy wędruje na łodce Dziecko powietrza…płynie błękitamiPrzez zwierciadlane rzeczułki załomy J port w rozchwianej znajdzie nezabudce Albo popłynie dalej z nurtem wody Pod brzóz płaczących nachylone chłodyA ja nań patrzę – i nie mogę dostaćAni mu iskry na skrzydłach zagaszę…[Taki]75[I] Konik ten polny to rycerza postać A kiedy płynął – i srebrzystym rysem Znaczył rzeczulki fale zwierciadlane Myśl moja cała… z wielkim Kanarisem Płynęła za nim… w kraje malowane Piękną przyszłością… i widziałem zycie Z twarzą na słoncu – z oczyma w błękicie
[1] „Oto” nad przekreślonym „Jak ten”.
[2] „Usiadł” nad przekreślonym „Co siadł”.
[3] „Błyszcząc się” nad przekreślonym „Płynąc błękitem”.
[4] „wędruje na łódce” nad przekreślonym „płynie błękitami”.
[5] Strofa ta początkowo zaczynała się (wersja skreślona):
„A ja nań patrzę – i nie mogę dostać/
Ani mu iskry na skrzydłach zagaszę.../
Konik ten polny to rycerza postać”.
[I] Taki – M. Kridl proponuje odczytanie jako niepewne, w DW „Taki ju [=już]” – również podkreślona została niepewność takiego odczytania.
Czy pod nim jako pod niebieskim duchem
Cicha się łódka nastąpiona nie gnie?
Czy jego wiosło nie słyszane uchem?
Czy ogień za nim jak pies wierny biegnie?
Jak on wygląda – gdy błękitne morze
Pięć jego czółen oblało w Bosforze?
Sułtan go widzi…. lecz zniszczyć niezdolny.
Nie zgasi nawet płomyka w stambułce
Wodza greckiego. – Oto konik polny[1]
Usiadł przede mną na cichej rzeczułce[2]
I suszy skrzydeł przezroczystych szkiełka
Błyszcząc się w słońcu by tęczy perełka..[3]
I suchą nogą – na źdźble żółtej słomy
Dziecko powietrza… wędruje na łódce[4]
Przez zwierciadlane rzeczułki załomy
I port w rozchwianej znajdzie niezabudce
Albo popłynie dalej z nurtem wody
Pod brzóz płaczących nachylone chłody.
A kiedy płynął – i srebrzystym rysem[5]
Znaczył rzeczułki fale zwierciadlane,
Myśl moja cała… z wielkim Kanarisem
Płynęła za nim… w kraje malowane
Piękną przyszłością… i widziałem życie
Z twarzą na słońcu – z oczyma w błękicie.
36. Czy pod nim jako pod niebieskim duchem Cicha się łodka nastąpiona nie gnie? Czy jego wiosło nie słyszane uchem? Czy ogień za nim jak pies wierny biegnie? Jak on wygląda – gdy błękitne morze Pięc jego czołen oblało w Bosforze? Sułtan go widzi.... lecz zniszczyć nie zdolny Nie zgasi nawet płomyka w stambułce Oto Wodza Greckiego. –Jak tenkonik polny UsiadłCo siadłprzedemną na cichej rzeczułce J suszy skrzydeł przezroczystych szkiełka Błyszcząc sięPłynąc błękitemw słońcu jakby tęczy perełka.. J suchą nogą – na zdzble żołtej słomy wędruje na łodce Dziecko powietrza…płynie błękitamiPrzez zwierciadlane rzeczułki załomy J port w rozchwianej znajdzie nezabudce Albo popłynie dalej z nurtem wody Pod brzóz płaczących nachylone chłodyA ja nań patrzę – i nie mogę dostaćAni mu iskry na skrzydłach zagaszę…[Taki]75[I] Konik ten polny to rycerza postać A kiedy płynął – i srebrzystym rysem Znaczył rzeczulki fale zwierciadlane Myśl moja cała… z wielkim Kanarisem Płynęła za nim… w kraje malowane Piękną przyszłością… i widziałem zycie Z twarzą na słoncu – z oczyma w błękicie
[1] „Oto” nad przekreślonym „Jak ten”.
[2] „Usiadł” nad przekreślonym „Co siadł”.
[3] „Błyszcząc się” nad przekreślonym „Płynąc błękitem”.
[4] „wędruje na łódce” nad przekreślonym „płynie błękitami”.
[5] Strofa ta początkowo zaczynała się (wersja skreślona):
„A ja nań patrzę – i nie mogę dostać/
Ani mu iskry na skrzydłach zagaszę.../
Konik ten polny to rycerza postać”.
[I] Taki – M. Kridl proponuje odczytanie jako niepewne, w DW „Taki ju [=już]” – również podkreślona została niepewność takiego odczytania.