Rękopis
Powrót

Spada na Grecją – gdzie są Termopile,[1]
Po których niegdyś wąż Kserksesa przelazł,
Gdzie są ci ludzie, co żywota chwile
Licząc nie drzeli – i marli… Zavellas
W polach Klissowy z ośmią set człowieka[2]
Zastąpił drogę dwóm baszom – i czeka.

Słyszę, jak serce w moich piersiach bije,
Zda się, że patrząc w trup Leonidasa,
Patrząc głęboko – czekam aż ożyje –
A wtenczas ani jasnych kwiatów krasa[3]
Ani lecący aleją gołąbek
Nie obłąkały mych oczu, na ząbek.

Lecz wtem nadzieja odbiegła mię wszystka,
Zerwałem różę, co tam kwitła świeża
I przywiązawszy do każdego listka
Myśl – i życzenie i życie rycerza
I Zavellasa… o szaleństwo młode[4],
Wszystkie te listki rzuciłem na wodę…

I jeszcze listków zostało mi trocha,
Myśląc, że siane w ziemi nie zakwitną[5],
Więc jeszcze jeden listek – czy mnie kocha,
Posłałem falą wędrować błękitną
I nie wiem, jaki los tamte pochłonął,
Ale ostatni, pamiętam – utonął…

I znowu książkę rozłożyłem białą
I zimne karty zacząłem całować

k. 18r
34.  
      
              Spada 
            Zalewa na Grecyą – gdzie są termopile 
            Po ktorych niegdyś wąż xerksesa przelazł[I] 
            Gdzie są ci ludzie co żywota chwile 
            Licząc nie drzeli – i marli… Zavellas 
            W polach Klissowy z osmią set człowieka 
            Zastąpił drogę dwóm Baszom – i czeka  
      
            Słyszę jak serce w moich piersiach bije 
            Zda się że patrząc w trup Leonidasa 
            Patrząc głęboko – czekam aż ożyje – 
            Jak stara Mumja z której ludzka krasa[II] 
            A wtenczas ani jasnych kwiatów krasa Zeszła wiekami….        
            Ani lecący aleją gołąbek 
            Nie obłąkały mych oczu, na ząbek.
       
            Lecz w tem nadzieja odbiegła mię wszystka 
            Zerwałem rożę co tam kwitła swieża 
            J przywiązawszy do kazdego listka 
            Myśl – i życzenie i życie rycerza 
            J Zavellasa… o szaleństwo młode 
            Wszystkie te listki rzuciłem na wodę...
      
            J jeszcze listków zostało mi trocha 
            Nie naznaczonych myślą – więc na fale 
            Myśląc że siane w ziemi nie zakwitną 
            Rzuciłem jeszcze jeden – czy mnie kocha  
            Więc jeszcze jeden listek – czy mnie kocha 
            Posłałem falą wędrować błękitną 
            I nie wiem jaki los tamte pochłonął 
            Ale ostatni pamiętam – utonął...
      
            J znowu xiążkę rozłozyłem białą 
            J zimne karty zacząłem całować
k. 18r

[1] Pierwotnie zamiast „Spada: Zalewa”.

[2] pola Klissowy – w roku 1826 w czasie drugiego oblężenia Mesolongi rozegrała się ostatnia zwycięska bitwa (przed upadkiem miasta) powstania greckiego. Grecy pod wodzą Kitsosa Tzawellasa obronili port małej wysepki Klissowy. Zob. Galeria

[3] Pierwotna wersja dwóch wersów: „Jak stara Mumja z której ludzka krasa/ Zeszła wiekami…”. M. Kridl czyta: „Ich stara Mumja”.

[4] Zavellas – Kitsos Tzawellas (Dzawelas, Zawellas, Tzavelas), Suliota, dowódca Greków walczących w bitwie o Klissowę. Zob. Galeria

[5] Pierwotna wersja obu wersów: „Nie naznaczonych myślą – więc na fale/ Rzuciłem jeszcze jeden – czy mnie kocha”.

[I] xerksesa – „ks” poprawione z „x”.

[II] Jak stara Mumja – M. Kridl czyta: „Ich stara Mumja”.

Spada na Grecją – gdzie są Termopile,[1]
Po których niegdyś wąż Kserksesa przelazł,
Gdzie są ci ludzie, co żywota chwile
Licząc nie drzeli – i marli… Zavellas
W polach Klissowy z ośmią set człowieka[2]
Zastąpił drogę dwóm baszom – i czeka.

Słyszę, jak serce w moich piersiach bije,
Zda się, że patrząc w trup Leonidasa,
Patrząc głęboko – czekam aż ożyje –
A wtenczas ani jasnych kwiatów krasa[3]
Ani lecący aleją gołąbek
Nie obłąkały mych oczu, na ząbek.

Lecz wtem nadzieja odbiegła mię wszystka,
Zerwałem różę, co tam kwitła świeża
I przywiązawszy do każdego listka
Myśl – i życzenie i życie rycerza
I Zavellasa… o szaleństwo młode[4],
Wszystkie te listki rzuciłem na wodę…

I jeszcze listków zostało mi trocha,
Myśląc, że siane w ziemi nie zakwitną[5],
Więc jeszcze jeden listek – czy mnie kocha,
Posłałem falą wędrować błękitną
I nie wiem, jaki los tamte pochłonął,
Ale ostatni, pamiętam – utonął…

I znowu książkę rozłożyłem białą
I zimne karty zacząłem całować

k. 18r
34.  
      
              Spada 
            Zalewa na Grecyą – gdzie są termopile 
            Po ktorych niegdyś wąż xerksesa przelazł[I] 
            Gdzie są ci ludzie co żywota chwile 
            Licząc nie drzeli – i marli… Zavellas 
            W polach Klissowy z osmią set człowieka 
            Zastąpił drogę dwóm Baszom – i czeka  
      
            Słyszę jak serce w moich piersiach bije 
            Zda się że patrząc w trup Leonidasa 
            Patrząc głęboko – czekam aż ożyje – 
            Jak stara Mumja z której ludzka krasa[II] 
            A wtenczas ani jasnych kwiatów krasa Zeszła wiekami….        
            Ani lecący aleją gołąbek 
            Nie obłąkały mych oczu, na ząbek.
       
            Lecz w tem nadzieja odbiegła mię wszystka 
            Zerwałem rożę co tam kwitła swieża 
            J przywiązawszy do kazdego listka 
            Myśl – i życzenie i życie rycerza 
            J Zavellasa… o szaleństwo młode 
            Wszystkie te listki rzuciłem na wodę...
      
            J jeszcze listków zostało mi trocha 
            Nie naznaczonych myślą – więc na fale 
            Myśląc że siane w ziemi nie zakwitną 
            Rzuciłem jeszcze jeden – czy mnie kocha  
            Więc jeszcze jeden listek – czy mnie kocha 
            Posłałem falą wędrować błękitną 
            I nie wiem jaki los tamte pochłonął 
            Ale ostatni pamiętam – utonął...
      
            J znowu xiążkę rozłozyłem białą 
            J zimne karty zacząłem całować
k. 18r

[1] Pierwotnie zamiast „Spada: Zalewa”.

[2] pola Klissowy – w roku 1826 w czasie drugiego oblężenia Mesolongi rozegrała się ostatnia zwycięska bitwa (przed upadkiem miasta) powstania greckiego. Grecy pod wodzą Kitsosa Tzawellasa obronili port małej wysepki Klissowy. Zob. Galeria

[3] Pierwotna wersja dwóch wersów: „Jak stara Mumja z której ludzka krasa/ Zeszła wiekami…”. M. Kridl czyta: „Ich stara Mumja”.

[4] Zavellas – Kitsos Tzawellas (Dzawelas, Zawellas, Tzavelas), Suliota, dowódca Greków walczących w bitwie o Klissowę. Zob. Galeria

[5] Pierwotna wersja obu wersów: „Nie naznaczonych myślą – więc na fale/ Rzuciłem jeszcze jeden – czy mnie kocha”.

[I] xerksesa – „ks” poprawione z „x”.

[II] Jak stara Mumja – M. Kridl czyta: „Ich stara Mumja”.