Rękopis
Powrót

Lecz innych dusze jak w urnowém dzbanie
Chowane w piersiach marmurowej lwicy,
Która im była pomnikiem po śmierci,
Wyszły – i pomnik rozpadł się na ćwierci…

Pierś lwa rosnące roztrzaskały dusze
I dzisiaj leży – na samotnym polu,
Jak wielkim prochem rozsadzone kusze,
A głowa pełna przedwiecznego bolu
Padła na ziemię – zda się, że spoczywa
Wydaną duszą smutna i straszliwa.

Długo Grek patrzał na tę lwicy głowę
Jak na zamilkłe nieszczęściami wróżki,
Snycerz dał smutną marmurowi mowę;
Patrząc – słyszałem dwa słowa Kościuszki:
Finis Poloniae… przechowane w głazie[1]
Jak łza w kamieniu – albo myśl w obrazie.

O Cheroneo! o! Maciejowice!…
Cyt… coś białego śród liści jaśnieje…..
Ach nie – to tylko białe gołębice[2]
Przez ogrodową leciały aleję…
Chodź znowu, książko na kwiaty rzucona,
Będę znów czytał – to jeszcze nie ona.

Pieniędzy, krzyczą – Grek rzuca na szalę
Dyjamentową oprawę pałasza,
Nie dosyć jeszcze… rzucił miecza stale,
Płaćcie żelazem… Już Ibrachim Basza[3]
Jak Nil, co wszystkie wody na świat wyda,
Lub jak waląca się z gór piramida

k. 18r
                                                                                                                                33.

       Lecz innych dusze jak w urnowém dzbanie
       Chowane w piersiach marmurowej lwicy
       Ktora im była pomnikiem po smierci,
       Wyszły – i pomnik rospadł się na cwierci…

       Pierś lwa rosnące rostrzaskały dusze
       J dzisiaj leży – na samotnym polu[I]
       Jak wielkim prochem rozsadzone kusze
       A głowa pełna przedwiecznego bolu
       Padła na ziemię – zda się że spoczywa
       Wydaną duszą smutna i straszliwa.

       Długo Grek patrzał na te lwicy głowe
       Jak na zamilkłe nieszczęściami wrożki
       Snycerz dał smutną marmurowi mowę
       Patrząc – słyszałem dwa słowa Kościuszki
       Finis Poloniae... w głowie lwa zamknięte
                                          przechowane w głazie
       J taki 
       Który pomnikiem nakrył Hufce Swięte…
       Jak łza w kamieniu – albo myśl w obrazie

       O Cheroneo! o! Maciejowice!...
       Cyt... coś białego sród liści jasnieje.....
       Ach nie – to tylko białe
       To ona – ona – Nie to      gołębice
       Przez ogrodową leciały aleję…
       Chodź znowu xiążko na kwiaty rzucona[II]
       Będę znów czytał – to jeszcze nie ona

       Pieniędzy krzyczą – Grek rzuca na szalę
       Dyamentową oprawę pałasza
       Nie dosyć jeszcze… rzucił miecza stale
       Płaccie żelazem… Już Jbrachim Basza
       Jak Nil co wszystkie wody na świat wyda
       Lub jak waląca się z gór piramida.
k. 18r

[1] Pierwotnie: „w głowie lwa zamknięte” poprawione na „przechowane w głazie”. Kolejne wersy skreślone: „I taki/ Który pomnikiem nakrył Hufce święte…”

[2] Pierwotnie: „To ona – ona – Nie to.”

[3] Ibrachim Basza – Ibrahim Pasza (1784–1846), syn Muhammada Alego, wicekróla i faktycznego władcy Egiptu, walczył z Grekami w latach 1825–1828 w Morei (tj. na Peloponezie).

[I] „samotnym” – zdaniem M. Kridla przerobione ze „smutnym” (DW).

[II] „xiążko” – zdaniem Z. Przychodniaka przerobione z „xiążką”.

Lecz innych dusze jak w urnowém dzbanie
Chowane w piersiach marmurowej lwicy,
Która im była pomnikiem po śmierci,
Wyszły – i pomnik rozpadł się na ćwierci…

Pierś lwa rosnące roztrzaskały dusze
I dzisiaj leży – na samotnym polu,
Jak wielkim prochem rozsadzone kusze,
A głowa pełna przedwiecznego bolu
Padła na ziemię – zda się, że spoczywa
Wydaną duszą smutna i straszliwa.

Długo Grek patrzał na tę lwicy głowę
Jak na zamilkłe nieszczęściami wróżki,
Snycerz dał smutną marmurowi mowę;
Patrząc – słyszałem dwa słowa Kościuszki:
Finis Poloniae… przechowane w głazie[1]
Jak łza w kamieniu – albo myśl w obrazie.

O Cheroneo! o! Maciejowice!…
Cyt… coś białego śród liści jaśnieje…..
Ach nie – to tylko białe gołębice[2]
Przez ogrodową leciały aleję…
Chodź znowu, książko na kwiaty rzucona,
Będę znów czytał – to jeszcze nie ona.

Pieniędzy, krzyczą – Grek rzuca na szalę
Dyjamentową oprawę pałasza,
Nie dosyć jeszcze… rzucił miecza stale,
Płaćcie żelazem… Już Ibrachim Basza[3]
Jak Nil, co wszystkie wody na świat wyda,
Lub jak waląca się z gór piramida

k. 18r
                                                                                                                                33.

       Lecz innych dusze jak w urnowém dzbanie
       Chowane w piersiach marmurowej lwicy
       Ktora im była pomnikiem po smierci,
       Wyszły – i pomnik rospadł się na cwierci…

       Pierś lwa rosnące rostrzaskały dusze
       J dzisiaj leży – na samotnym polu[I]
       Jak wielkim prochem rozsadzone kusze
       A głowa pełna przedwiecznego bolu
       Padła na ziemię – zda się że spoczywa
       Wydaną duszą smutna i straszliwa.

       Długo Grek patrzał na te lwicy głowe
       Jak na zamilkłe nieszczęściami wrożki
       Snycerz dał smutną marmurowi mowę
       Patrząc – słyszałem dwa słowa Kościuszki
       Finis Poloniae... w głowie lwa zamknięte
                                          przechowane w głazie
       J taki 
       Który pomnikiem nakrył Hufce Swięte…
       Jak łza w kamieniu – albo myśl w obrazie

       O Cheroneo! o! Maciejowice!...
       Cyt... coś białego sród liści jasnieje.....
       Ach nie – to tylko białe
       To ona – ona – Nie to      gołębice
       Przez ogrodową leciały aleję…
       Chodź znowu xiążko na kwiaty rzucona[II]
       Będę znów czytał – to jeszcze nie ona

       Pieniędzy krzyczą – Grek rzuca na szalę
       Dyamentową oprawę pałasza
       Nie dosyć jeszcze… rzucił miecza stale
       Płaccie żelazem… Już Jbrachim Basza
       Jak Nil co wszystkie wody na świat wyda
       Lub jak waląca się z gór piramida.
k. 18r

[1] Pierwotnie: „w głowie lwa zamknięte” poprawione na „przechowane w głazie”. Kolejne wersy skreślone: „I taki/ Który pomnikiem nakrył Hufce święte…”

[2] Pierwotnie: „To ona – ona – Nie to.”

[3] Ibrachim Basza – Ibrahim Pasza (1784–1846), syn Muhammada Alego, wicekróla i faktycznego władcy Egiptu, walczył z Grekami w latach 1825–1828 w Morei (tj. na Peloponezie).

[I] „samotnym” – zdaniem M. Kridla przerobione ze „smutnym” (DW).

[II] „xiążko” – zdaniem Z. Przychodniaka przerobione z „xiążką”.