Krótka opowieść o mapie podróży
Mapa ścienna Heinricha Kieperta
Opublikowany przez mil.chilinska@gmail.com
11 sierpnia 2020
Tekst: Milena Chilińska
Mapa podróży Juliusza Słowackiego pozwala podążyć romantycznym szlakiem poety z Włoch przez Grecję do Egiptu, Ziemi Świętej i Libanu, po świecie zbliżonym do tego, jaki przemierzał romantyk w 1836 i 1837 roku. Itinerarium, czyli opis wyprawy ze wskazówkami, czy też przewodnik dla podróżnych, powstało na mapie z epoki, a więc oddaje to, co w trakcie wojażu mógł widzieć Słowacki. Współczesny czytelnik zobaczyć zaś może rekonstrukcję całej trasy, a przy okazji nabrać ochoty do zrealizowania własnej, romantycznej wyprawy.
Projekt mapy został opublikowany w tomie II Raptularza wschodniego. Zrodził się z potrzeby czytania i podróżowania – choć palcem po mapie – ślad w ślad za Słowackim.
Z odsieczą w poszukiwaniu odpowiedniego układu ówczesnych granic świata przyszły kartograficzne zbiory Biblioteki Kongresu.
Biblioteka Kongresu ma piękną kolekcję map. Ta wykorzystana do zaznaczenia trasy podróżnej pochodzi co prawda z 1855, a więc jest odrobinę spóźniona, ale za to niezwykle dokładna, mistrzowsko wykonana, a sam skan – doskonałej jakości, co zaważyło na jej wyborze.
Granice polityczne dotyczą zatem roku 1855. Warto dodać, że nieco inaczej w czasach wyprawy Słowackiego miały się sprawy Palestyny, Libanu i Syrii, które znajdowały się wówczas pod panowaniem władcy Egiptu, Muhammada Ali (1832-1841). Właściwie jedyną wadą mapy jest to, że nie można zaznaczyć na niej Livorno (które stanowi ostatni punkt wojażu), ani egipskiej peregrynacji Słowackiego, ponieważ plan obejmuje jedynie północny skraj Egiptu. Jednakże te etapy – dziś powiedzielibyśmy – wycieczki Słowackiego oznaczono na innych, mniej obszernych mapkach, a za inspirację takiego rozwiązania posłużyło itinerarium podróżne Chateaubrianda – poprzednika Słowackiego na trasie wschodniej wyprawy. Do wydania Travels in Greece, Palestine, Egypt, and Barbary, During the Years 1806 and 1807 francuskiego poety z 1812 dołączono na mniejszych planach ważniejsze miejsca przemierzonego przezeń szlaku. Poniżej widzimy, że były to Syria, Tripolis i Smyrna.
Wracając do mapy z 1855: to ogólna mapa ścienna. Obejmuje imperium tureckie w Europie i Azji: wraz z Węgrami, południową Rosją, krajami kaukaskimi i zachodnią Persją. Została stworzona przez Heinricha Kieperta – niemieckiego kartografa, profesora geografii na uniwersytecie w Berlinie, także podróżnika, jak bywa w takich przypadkach. Do Biblioteki Kongresu trafiła ze zbiorów Millarda Fillmora – trzynastego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Otóż był on nie tylko prezydentem, ale i kolekcjonerem map, które w większości sygnował ręcznie. Tak samo, jak i tę z 1855, którą zaopatrzył podpisem „Millard Fillmore, Bo’t at Berlin, Oct. 20, 1855, $2.50”.
Złożenie wielkiego, mającego 83×118 cm, wydruku umożliwiło podzielnie go na 16 paneli i przymocowanie do podkładu z tkaniny, tak by brzegi nie uległy przetarciom, a w konsekwencji rozerwaniu. Dawniej taką funkcję pełniło płótno, dziś – laminat. Granice i linie brzegowe zakreślono ręcznie na czerwono, niebiesko, zielono, pomarańczowo i żółto.
Podążając za czerwoną linią, naniesioną na starą mapę już współcześnie, w programie graficznym, możemy prześledzić skąd i dokąd udał się kolejno Słowacki. Ta rekonstrukcja trasy ze wszystkimi jej punktami oddaje skalę wojażu, warto dodać: popularnego wśród romantyków, sięgającego tradycją XVII-wiecznych The Grand Tour. Podążając tropem Chateaubrianda Słowacki wyruszył w swoją „pobożną pielgrzymkę”. My także możemy pójść w ślady romantyków.
Ilustracja tej wyprawy na mapie z 1855 roku nawet i dziś osobliwie wpływa na wyobraźnię. Bo i „koniem i łódką puszczał się w drogę” Słowacki. Pod jakim spał niebem, co widział i jak widziane postrzegał, powie – mówiąc językiem poety – „drugie Canto”. Wieńcząc zaś krótką opowieść o mapie, warto zajrzeć do Biblioteki Kongresu i zzoomować sobie dokładnie widok świata z 1855. Bardzo to może być i ciekawe i pouczające.
Projekt wspaniałych map podróży sporządził Wojciech Prusakiewicz – Artepagina.com. Dziękujemy za tą niezwykle owocną współpracę!