Fac simile – „czyń podobnie”
O I tomie edycji „Raptularza wschodniego”
Opublikowany przez mil.chilinska@gmail.com
12 sierpnia 2020
Tekst i fotografie: Milena Chilińska
Trzytomowa edycja Raptularza wschodniego – perełka na rynku edytorskim – to popularne w ostatnich latach wydanie faksymilowe, czyli takie, które zawiera oryginalny notes, czy zeszyt autora, na którym oparto całą edycję, a jeszcze inaczej: wydanie wraz z reprodukcją dokumentu. Dzięki takiemu rozwiązaniu czytelnik ma możliwość namacalnego obcowania z tekstami oraz rysunkami poety, z kartami bez komentarzy, z dziełem i słowem „żywym”. Tom I publikacji zawiera taką podobiznę Raptularza – jego faksymile (z łac. fac simile – „czyń podobnie”).
Opracowanie znajdującego się w Rosyjskiej Bibliotece oryginału dziennika podróży Słowackiego jest efektem prac zespołu pod kierunkiem prof. dr hab. Marii Kalinowskiej. Notes poety nigdy nie był wydany i opracowany w całości, zaś większość pomieszczonych w nim rysunków jest znana tylko ze wzmianek poprzednich edytorów. Od roku 1945 uważano, że Raptularz spłonął w czasie II wojny światowej. „Zagłada trudnych do oszacowania zasobów warszawskich bibliotek i archiwów, szczególnie złożonych na ulicy Okólnik zbiorów Biblioteki Krasińskich, dotknęła także znajdujące się tam rękopisy Juliusza Słowackiego” – pisze znalazca rękopisu dr Henryk Głębocki z Uniwersytetu Jagiellońskiego[1]. Odkrycie autografu przez badacza podczas jednej z kwerend prowadzonych w moskiewskich archiwach i bibliotekach, było zatem wydarzeniem o wielkiej wadze. Powróciło to, co zdawało się być utracone na zawsze.
Przepraszam, nie mogę w to uwierzyć – odpowiedział Woland – to niemożliwe, rękopisy nie płoną.
Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
Wydanie Raptularza wpisuje się w tę długą wydawniczą tradycję. Trudno wyraźnie stwierdzić, kiedy pojawiły się pierwsze faksymilia – zauważa Patryk Koblischke[2], bibliotekarz Politechniki Wrocławskiej. „Według Karla Dachsa najwcześniejszym pełnym faksymile był sporządzony przez Senefeldera w 1808 roku „przedruk” tak zwanego Kalendarza Tureckiego — jednego z pierwszych druków Gutenberga. Z kolei w Lexikon des gesamten Buchwesens można znaleźć informację, że za najstarsze faksymile uchodzi 25 stron Martylologium Hieronymanum w miedziorycie Balthasara Moretusa z lat 1626–1633, a Janusz Sowiński datuje „początki edytorstwa faksymilowego w Polsce” na pierwszą ćwierć XIX wieku. W literaturze podawane są również inne przykłady pierwszych faksymiliów” – po przeprowadzeniu wnikliwej kwerendy pisze Koblischke.
Podróżny notes Słowackiego staje się współcześnie nie tylko autografem arcydzieł polskiej literatury, ale także głosem XIX-wiecznego – mówiąc językiem epoki – wojażera, który swoimi zapiskami opowiada o kulturze, historii, a także o sobie samym. Atrakcyjnym edytorsko i poznawczo jest zwłaszcza brulionowy charakter zeszytu, co odsłania twórczy proces wyobraźni poety, pozwala uchwycić myśl w locie. „O nastroju całości nie stanowią tylko wiersze eksponowane przez wydawców, ale i ta iskra napięcia przeskakująca między nimi…”[3] – pisze Marek Troszyńki. W Raptularzu wschodnim obok czystopisu Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu Słowacki zapisuje „ku pamięci”, iż to nie on a „Brzozowski zapłacił za wielbłądy”, rysuje sposób transportowania koni na statek, szkicuje widoki podróży i układ gwiazd nieba nad klasztorem Betcheszban.
Podobizna Raptularza wschodniego powstała na podstawie doskonałej jakości skanów wykonanych – bez demontażu dokumentu – w pracowni Rosyjskiej Biblioteki Państwowej w Moskwie. W podobiźnie zrezygnowano z końcowej wkładki introligatorskiej (8 pustych kart) oraz bibułek izolujących strony wypełnione ołówkiem. Całość oddaje jednak możliwie najwierniej notes Słowackiego takim, jaki jest w rzeczywistości wraz z kartą wpisów Biblioteki Ordynacji Krasińskich (nr 5207). Można zatem powiedzieć, że mając w ręku to wydanie trzymamy rzeczywiste dzieło Słowackiego, co dla pasjonatów, ale nie tylko, sytuuje się w kategorii przeżycia: i estetycznego i emocjonalnego. „Faksymile – posiłkując się dalej obserwacjami Patryka Koblischke – zastępuje w niektórych przypadkach dokument oryginalny, w związku z czym przejmuje część jego funkcji. […] Przykładem substytucji jest wykorzystanie faksymile, gdy oryginał w jakiś sposób jest powiązany z jednym miejscem (miastem, regionem), a znajduje się w posiadaniu instytucji w innym (kraju, regionie etc.). Zagadnienie to nawiązuje do skomplikowanych kwestii restytucji dóbr kultury oraz migracji zbiorów wskutek różnych dziejowych zawirowań. […] Choć nie zaspokaja to z pewnością roszczeń restytucyjnych, umożliwia podjęcie przez obdarowane takim faksymile instytucje licznych działań, takich jak badania naukowe czy ekspozycja i popularyzacja obiektu”[4].
Faksymile Raptularza nie jest jednak wyjątkiem. Podobną strategię wydawniczą zastosowano także do innych dzieł poety. Tak też kartkować można, choć nie wydany oddzielnie, autograf [Dziennika z lat 1847–1849] w opracowaniu Katarzyny Szumskiej oraz śp. Jacka Brzozowskiego, Raptularz 1843-1849 oraz Samuela Zborowskiego odczytane na nowo przez Marka Troszyńskiego. Takie wydania to powroty do źródeł literatury romantycznej, a zatem do romantyzmu w jego istocie. Czuwa nad nimi tajemniczy i szczególny „duch minionej epoki”. Ponad opracowaniem edytorskim, tekstologicznym i interpretacyjnym, zawsze stoi dzieło. Dzięki reprodukcji podejrzane w akcie tworzenia. Tylko ono może mówić w imieniu autora. Jak pisał Jean-Pierre Richard:
Na obszarze kultury, doświadczenia społecznego, wrażliwej świadomości, stylu jest to właśnie ten człowiek gwałtowny i niecierpliwy. Inteligencja chwytająca myśl w locie, wzrok jednym spojrzeniem przenikający sceny i postacie, wrażliwość natychmiast opanowująca najdrobniejszy szczegół, język, który w sposób piorunujący, a jednocześnie nieskończenie lekki osiąga swój przedmiot.
Bibliografia: 1. H. Głęboki, Zaginiony raptularz Juliusza Słowackiego z podróży na Wschód (1836-1837) – odnaleziony po 70 latach w zbiorach rosyjskich, w: M. Kalinowska, Juliusza Słowackiego „Podróż do Ziemi Świętej z Neapolu”. Glosy, Gdańsk 2011, s. 162; 2. P. Koblischke, Faksymilia jako typ publikacji książkowej – definicja, typologia, edytorstwo i funkcje, „Roczniki Biblioteczne” 2019, t. 63, s. 94-95; 3. M. Troszyńki, Raptularz jako dzieło literackie, w: J. Słowacki, Raptularz 1843-1849. Pierwsze całkowite wydanie wraz z podobizną rękopisu, oprac. M. Troszyński, Warszawa 1996, s. 4; 4. P. Koblischke, dz. cyt., s. 109-111, J.-P. Richard, Śmierć i jej postacie, przeł. M. Wodzyńska, w: Antologia współczesnej krytyki literackiej we Francji, oprac. W. Karpiński, Warszawa 1974, s. 157.